Jeśli ktoś pragnie spędzić jakiś czas na odludziu, pooddychać czystym powietrzem i nacieszyć wzrok przepięknymi widokami, powinien wybrać się do Kopysna (gmina Fredropol).
Największą osobliwością tej wioski jest to, że liczy... jednego mieszkańca. W ostatnich 5 latach liczba ludności nigdy nie przekroczyła 5 osób. Opuszczone, zarastające zielskiem domy zapadają się, stwarzając niezwykłą aurę. W gąszczu ukryta jest cerkiew (1821r.) z ikonostasem z połowy XIX w.
Niegdyś „ruska wioska górska” (tak w 1917r. określał ją autor przewodników - dr Mieczysław Orłowicz) należy do najstarszych (początek XV w.) miejscowości w tej części ziemi przemyskiej . Było to gniazdo ruskiej szlachty Kopystyńskich (herbu Leliwa), z której wyszedł biskup przemyski Michał Kopystyński. Tu zmarł w 1610 r. Od lat krąży legenda, że w jesienne wieczory pokutujący władyka Kopystyński przemyka łąkami, rozświetlając drogę latarnią. Przed 1939 r. Kopysno liczyło około 500 „dusz” (w zdecydowanej większości grekokatolicy).
Osada jest położona ok. 3 km na północ od Rybotycz. Tam (w centrum) radzimy pozostawić auto (chyba, że ktoś dysponuje terenowym dżipem) i wybrać się pieszo w stronę Kopysna. Po niespełna godzinnym marszu polną drogą dotrzemy do celu. Stamtąd już blisko na szczyt Kopystanki (541 m), skąd roztaczają się cudne panoramiczne widoki Pogórza Przemyskiego i na Ukrainę (przyda się lornetka).